Wazonik i pokusa posiadania.../The vase and the temptation of having

Wchodząc do dużego sklepu z wyposażeniem domu wiele rzeczy przyciągało mój wzrok. Nowe poduszki, piękna narzuta, kolejny! piękny kubek...Ale miałam jedno postanowienie: potrzebuję mały niebieski wazonik. Udało się! Kiedy podeszłam do kasy i położyłam na ladzie 5 zł - tyle kosztował mój mój mały wazonik, sprzedawca uśmiechnął się i zażartował: "Ale wie Pani, że może Pani jeszcze coś kupić? Nie tylko ten mały wazonik? Mamy tu dużo też innych pięknych rzeczy!" 

- Tak wiem, ale tylko ten wazonik jest mi potrzebny! - odparłam. 

Żyjemy w świecie, który jest nastawiony na wydawanie! Inni też oczekują od nas, że będziemy wydawać. Bo kupowanie powinno przynosić radość! Tak przynajmniej głoszą reklamy, które namawiają nas, na kupno tej "niezbędnej rzeczy", która da nam prawdziwe spełnienie. A ile razy potem siedząć w domu na kanapie z pustym portfelem, czujemy, że to droga do nikąd, na której nie znajdziemy szczęścia. Dobrze wiemy, że pieniądze szczęścia nie dają. Mogą ułatwiać życie, pomagać w wielu kwestiach, ale nie dają tej długotrwałej satysfakcji i radości, na którą czekamy. W moim życiu nie raz doświadczyłam, że to Pan Bóg jest jedynym „dyrektorem banków” i źródłem wszelkich finansów. Pan Bóg zaopatruje nas w sposób, którego nie bylibyśmy w stanie zaplanować ani przewidzieć.

To, czy odnajdujemy szczęście w posiadaniu, zależy od naszej definicji szczęścia. Czy szczęście do posiadanie dóbr, czy stan w którym się znajdujemy. To posiadanie nowej komórki czy wyjazd na ekskluzywne wakacje? Czy szczęście to dla nas zasiadanie razem do rodzinnego stołu i wspólne spacery po lesie? Znam osoby, które żyją skromnie, a są bardziej szczęśliwe i pełne życia, niż te, które muszą dbać o polerowanie swoich nowych samochodów, a ich serce zżera brak pokoju o swoje dobra. Pieniądze nie są złe, ale mogą się stać pułapką, która nas zniewoli i odbierze radość z życia. To nastawienie do gromadzenia pieniędzy tak naprawdę definiuje nasze szczęscie posiadania. Czy pieniądze nam się należą, czy jest to dar od Pana Boga? Miałam kiedyś znajomego, który zawsze mi powtarzał: "Jakiekolwiek pieniądze posiadam, nie są moje. To dar od Boga. Potrzebujesz? Chętnie dam, bo i tak nie są moje – to Jego błogosławieństwo!"

Kiedy pewnego dnia razem z mężem straciliśmy wszystkie nasze oszczędności, na własnej skórze mogliśmy doświadczyć tego, jak ulotny jest pieniądz. Możesz je gromadzić i posiadać latami, a w jednej chwili wszystko stracić. I co wtedy? Pamiętam słowa mojego męża w tamtym trudnym czasie. "Najważniejsze, że Ty i nasz syn jesteście bezpieczni. Bóg się o nas zatroszczy! Zaufajmy Mu!" Zostaliśmy na minusie, ale nie z Bogiem. I właśnie wtedy zaczęliśmy doświadczać Jego niezwykłego zaopatrzenia. Sytuacje, które były dla nas nie do pomyślenia, stawały się rzeczywistością. Bóg zatroszczył się o nas tak, jak sami nigdy byśmy nie potrafili. Jest dobrym Bogiem i chce dla nas tego co najlepsze! Pozwala na trudne sytuacje w naszym życiu, abyśmy jeszcze bardziej nauczyli sie na Nim polegać i Jemu ufać. Oboje z mężem w czasie naszej służby misyjnej wiele razy doświadczaliśmy Bożego zaopatrzenia! Wielokrotnie widzieliśmy, jak wierny jest Pan w kwestii finansów. To Jego łaska i dobroć – nie nasze zasługi – sprawiają, że mamy wszystko, czego potrzebujemy.

To nie pieniądze definiują nasze szczęście. To Bóg jest źródłem prawdziwego szczęścia. W Psalmie 73, 28 czytamy, "lecz moim szczęsciem być blisko Boga". I tylko to się liczy. A o resztę to On się zatroszczy. Take o ilość banknotów w naszym portfelu. 

Zaufaj Mu!



ENGLISH VERSION


Entering a large home décor store, many things caught my eye. New cushions, a beautiful bedspread, yet another lovely mug… But I had one resolution: I needed a small blue vase. I found it! When I went to the checkout and placed 5 zł on the counter – the price of my little vase – the shop assistant smiled and joked: “But you know, you could buy something else too? Not just this little vase. We have so many other beautiful things here!”. “Yes, I know,” I replied, “but this vase is the only thing I need.”

We live in a world that is set on spending! Others also expect us to spend. Because shopping is supposed to bring joy! At least, that’s what advertisements tell us – that if we buy this “essential item,” we will finally be happy. And yet, how often do we end up sitting on the couch at home with an empty wallet, realizing this is a dead-end road that will not lead us to true happiness.

We know well that money does not bring joy. It can make life easier, help with many things, but it does not give us the lasting satisfaction and happiness we long for. In my life I have experienced many times that it is God who is the only true “director of banks” and the source of all finances. God provides for us in ways we could never plan or predict. Whether we find happiness in what we own depends on how we define happiness. Is happiness about owning possessions, or about the state of our hearts? Is it having the latest phone or going on an exclusive holiday? Or is happiness sitting together around the family table and walking together through the forest? I know people who live simply, and yet they are more joyful and full of life than those who polish their new cars, but whose hearts are consumed by worry over their possessions. Money is not evil, but it can become a trap that enslaves us and steals our joy. Our attitude toward gathering money truly defines the happiness of possessing. Do we think money belongs to us, or do we see it as a gift from God? I once had a friend who always told me: “Whatever money I have, it isn’t mine. It’s a gift from God. Do you need some? I’m happy to share, because it was never mine to begin with – it’s His blessing!”

One day, together with my husband, we lost all our savings. We experienced first-hand how fleeting money is. You can gather and store it for years, and then lose everything in a single moment. I remember my husband’s words during that difficult time: “The most important thing is that you and our son are safe”. God will take care of us! Let’s trust Him!” We were in the minus financially, but never without God. And it was then that we began to experience His extraordinary provision. Situations we never could have imagined became reality. God cared for us in ways we never could have done ourselves. He is a good God and He wants the very best for us! He allows difficult situations in our lives so that we may learn to rely on Him more deeply and trust Him completely. During our missionary service, my husband and I experienced God’s provision many times! Again and again, we saw how faithful the Lord is when it comes to finances.

It is His grace and goodness – not our own merits – that ensure we have everything we need. It is not money that defines our happiness. God Himself is the source of true joy. As Psalm 73:28 says: “But as for me, it is good to be near God.” And that is what truly matters. As for everything else – even the number of banknotes in our wallets – He will take care of it. Trust Him!

Komentarze